Podsumowanie zakończonego roku? W sumie to nie ma co napisać…
Do drużyny dołączyła pełna klatka. Kilka kursów fotograficznych, w tym taki co traktował o portretach. Mówię Wam, fajna sprawa! Tu rzeczywiście lekka misja się urodziła. Warsztaty ze znienawidzonych plenerów… bo jak człowiek nie umie i nie rozumie, to nie lubi. Ale dzięki prowadzącemu i świetnym uczestnikom, udało się wynieść ogromną dawkę wiedzy, która została wykorzystana gdzie indziej.
To co? Chyba żeby rok 2025 nie był gorszy? Powodzonka tam dla Was!
