Black & White,  Sesje plenerowe

Łukasz Druid

Długo zwlekałem żeby iść do lasu po zmroku, bo jakoś pomysłu nie było. Ale sam przyszedł wraz w pierwszymi letnimi burzami.

Łukasz zgodził się wcielić w rolę leśnego dziadka… po części druida i w jakiejś części zagubionego wędrowca. Za plener posłużył nam las wokół zamku Lipowiec. Do sesji zabraliśmy się po cichutku, obserwowani przez sowę (mieliśmy szczęście) oraz słuchając kroków poruszających się nieopodal zwierząt. Najważniejsze żeby nie schodzić z utartej ścieżki, bo w końcu to rezerwat.

Sprzęt wszedł najlżejszy i najmniej inwazyjny, żeby nie przeszkadzać przyrodzie w jej nocnym odpoczynku.

  • niewielka lampa światła ciągłego- Yongnuo YN216 z heksagonalnym softboxem
  • mikro lampa Ulanzi VL49
  • mieczyk Newell Kathi Nano
  • ręczna wytwornica dymu

Budżetowy zestaw mieszczący się w plecaku. Okazało się jednak, że „robi robotę”. Yongnuo bez założonego dyfuzora potrafiła oświetlić cały zamek! Za tą cenę, absolutne szaleństwo.
Mały sprzęt, ale szalony.

Zobaczcie efekty tej zabawy.